W zeszły piątek będąc w Łodzi, nie omieszkałam wejść "całkiem przypadkiem" do Pasażu. Głównie poszukiwałam butów do biegania i takowe znalazłam. Jestem z nich baaardzo zadowolona, ponieważ są mega wygodne i czarne, więc mogę hasać po każdej drodze. Razem z Justyną czekamy tylko aż wreszcie opadnie śnieg i temperatura nieco podskoczy. Na osłodę weszłam też do Sinsay'a, bo jakoś wcześniej nie miałam kiedy. Cenowo przypomina mi Terranovę, a ubrania to połączenie m. in. Bershki, New Yorker'a, czy House'a, tak więc stał się na dzień dobry kolejnym moim ulubionym sklepem. Jako że nie miałam zbyt dużo czasu, kupiłam tylko legginsy, do zobaczenia poniżej.
Tak bardzo chcę wiosnę ;_;
Pozostawiam Was w miłej aurze
Flo Rida - Let It Roll
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz