Witajcie w 2014 roku! Zanim przejdę do meritum chciałabym Wam życzyć wszystkiego co najlepsze, samych sukcesów, szalonych imprez, by wszelkie Wasze plany się powiodły i by ten rok był jeszcze lepszy od poprzedniego. Ja sama sobie życzę jeszcze więcej odwiedzających mojego bloga ;)
1. Maseczka do skóry głowy Zielona Glinka Kambryjska + proteina jedwabiu, Dermaglin
Raz na jakiś czas zdarzy mi się, że jak myję włosy w pośpiechu, to niedokładnie spłukuję z nich pianę. To powoduje, że niemiłosiernie swędzi mnie głowa i nie umiem sobie z tym poradzić. Będąc ostatnio w Rossmannie zauważyłam maseczkę do skóry głowy. Myślę co mi szkodzi spróbować, zwłaszcza że nie kosztowała zbyt wiele. Nałożyłam ją dzień przed Sylwestrem (na samą skórę głowy) i pozostawiłam na 30 min, po czym ją spłukałam. Szczerze mówiąc nie wierzyłam w zapewnienia producenta i grubo się pomyliłam. Już po pierwszym dniu swędzenie ustało, a saszetka starczy jeszcze na kilka razy. Ponieważ nie jest perfumowana, zapach glinki nie należy do najprzyjemniejszych. Wszystkim z podobnym problem ją polecam!
Od razu informuję, zdjęcie nie jest moje (TU).
Od razu informuję, zdjęcie nie jest moje (TU).
2. Błyskawiczna terapia rekonstrukcja dla włosów zniszczonych, Elseve Loreal Paris
Tą odżywkę z kolei nałożyłam w dniu Sylwestra po umyciu włosów. Trzymałam ją około 5 minut na całych włosach i spłukałam. Po wysuszeniu włosy były gładsze (w moim przypadku pojęcie 'wygładzone' jest mi obce), milsze i pachnące :) Do codziennego stosowania raczej bym jej nie używała, bo jest to po prostu nieopłacalne. Ale przed jednorazową imprezą, czemu nie?
3. Tonik nawilżająco-oczyszczający, Lirene
Mam szczególnie wrażliwą, suchą i skłonną do podrażnień skórę/cerę. Przy wyborze nowego kosmetyku zawsze zwracam uwagę na to, żeby nie zawierał alkoholu. Ów tonik to spełnia, a nawet ma wyciąg z aloesu oraz ekstrakt z ogórka, co daje nawilżenie i uczucie świeżości,a także rozjaśnia naskórek. Osobiście jestem bardzo z niego zadowolona i jest to jeden z lepszych toników jakie miałam. Więcej poczytajcie sobie na etykiecie poniżej.
Do następnego, Katy
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz