A więc tak. Po pierwsze zaczęłam od nałożenia jasnego cienia (może być też sypki puder).
Po drugie nałożyłam od środka powieki do końca różowy cień, tak żeby przy końcu był ciemniejszy.
Następnie w kąciku położyłam jasnoróżowy cień w kredce z Oriflame.
Później na dolnej linii rzęs zrobiłam kreskę beżową kredką do 1/3 oka...
...a pozostałą część potraktowałam szaro-srebrną kredką.
Następnie od połowy do końca na górnej linii rzęs pociągnęłam jaśniutko-niebieską kredką.
Dla mocniejszego efektu dodałam czarnego eyelinera..
...zawijając na końcu w górę dwoma esami-floresami ;))
Ponieważ makijaż wydaje mi się dość mocny, rzęsy zostawiłam bez tuszu.
Jeśli chodzi o usta to najpierw pomalowałam je lekko na beżowo jako bazę, następnie obrysowałam je jasnoróżową kredką, wypełniłam różową pomadką, a dodatkowo środek warg pomalowałam błyszczykiem. A oto kolejne etapy:
A oto kosmetyki, których użyłam
I jak wspominałam, ja w kilku wariantach: :)
Katy
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz