niedziela, 7 lipca 2013

Top 10

Witajcie Kochani! Przepraszam za moją nieobecność, ale tyle mam spraw, że już nie wiem co mam robić. Albo osiemnastki, albo praca, albo sprzątanie... Ciągle coś. Niestety nie zdążyłam zrobić w tym tygodniu żadnych zdjęć, dlatego będzie dzisiaj 'poradowo'. Przeglądałam ostatnio dużo gazet, czy stron i postanowiłam podzielić się z Wami kilkoma poradami na wakacje.

1. Opalajcie się na słońcu nie dłużej niż 15 min. Wiem, że wydaje się to absurdalne, ale w przeciwnym razie UV uszkadza nasze komórki i szybciej się starzejemy. Po tych 15 min powinniśmy schować się np. pod parasolem i tak, to prawda, w cieniu też się opalamy i nie narażamy naszej skóry na szkodliwe działanie UV.

2. Nie udawajcie twardzieli i zawsze, ale to zawsze stosujcie kremy z filtrem. Aby dobrać odpowiedni filtr należy wziąć pod uwagę kolor skóry oraz to jak 'mocne' jest słońce (mam na myśli to, iż szybciej łapie nas słońce przykładowo nad Morzem Śródziemnym niż Bałtyckim). Nawet jeśli idziemy tylko na krótki spacer jesteśmy narażeni na promieniowanie. Nie należy tego lekceważyć jeżeli chcemy uniknąć poparzeń.

3. Dobrze jest po opalaniu nawilżyć skórę balsamem lub żelem chłodzącym, aby ją ukoić. Najlepiej jest, gdy żel zawiera D-panthenol, który odpowiada za łagodzenie powierzchniowych podrażnień skóry wywołane nadmiernym przebywaniem na słońcu. Ja stosuję również balsam utrwalający opaleniznę zazwyczaj po wieczornej kąpieli.

4. Nigdy, ale to nigdy nie chodźcie do solarium! Już jednorazowa wizyta zwiększa ryzyko zachorowania na raka skóry o 3%. Udowodniono też, że okazyjne odwiedzanie solariów jest gorsze niż systematyczne (co nie oznacza, że polecam drugą wersję). Tak więc apeluję do wszystkich, ładniejsza jest bledsza, naturalna cera, niż sztuczna, prowadząca do ciężkiej choroby. To że przyspiesza proces starzenia chyba nie muszę przypominać?

5. Wiem, że to trudne, ale w miarę możliwości nie rozdrapujcie bąbli po komarach. Niby w naszym klimacie komary nie przenoszą groźnych chorób, ale bąbel to wynik działania ich śliny, która nas uczula. Wiadomo, że każdy z nas może reagować inaczej. Jak się zatem chronić? Owady te nie znoszą zapachu czosnku, ekstraktu z wanilii, czy też niektórych olejków, np. lawendowy, z drzewa herbacianego, czy miętowy. Ponadto można stosować środki odstraszające zawierające Deet, nosić jasne, niezbyt obcisłe ubrania i spożywać wit. B12. W każdym razie nie używajmy dużej ilości perfum, gdyż wszelkie zapachy przyciągają komary (również nasz pot!).

6. W miarę możliwości zainwestujcie w dobrej jakości okulary. Tylko te zakupione u optyka ochronią nasze oczy przed UV. Poza tym gdy coś się z nimi stanie jest możliwość ich naprawy, chociaż te naprawdę dobre powinny posłużyć przez lata. Sieciówkowe okulary może i ładnie wyglądają, ale te naprawdę tanie zamiast nas chronić, mogą mieć nawet odwrotny skutek. Wybór należy do Was.

7. Żeby nie wiem co się działo zawsze miejcie przy sobie butelkę wody. Odwodnienie organizmu automatycznie go osłabia - mamy mniej siły oraz pogarsza się nasza odporność. Może prowadzić również do zawrotów głowy. Zresztą wiadomo, że większość procesów w nas zachodzących są możliwe dzięki wodzie.

8. Wybierając się na plażę, czy gdziekolwiek indziej, gdzie możemy być narażeni na słońce miejmy ze sobą coś na głowę, czapkę, kapelusz, chustę... Długotrwałe przebywanie na słońcu w skrajnych przypadkach może prowadzić do udaru. Wiem co mówię, bo sama w zeszłym roku przez to przechodziłam i wierzcie, nie jest to nic przyjemnego. Nie dość że nie chroniłam głowy to jeszcze nie spełniłam punktu 7. Chyba wystarczająca przestroga? ;)

9. Na gorące dni wybierajcie zwiewne sukienki, lekkie bluzeczki, spodenki czy spódnice. Unikajcie 'sztucznych' ubrań z dodatkiem polyestru. Siateczkowe i ciemne ubrania zostawcie na wieczór. Poza tym jak co roku królują długie transparentne sukienki do kostek. Nie dość, że wygodnie to jeszcze modnie. Wybór jest na tyle szeroki, że z pewnością znajdziecie coś dla siebie.

10. I ostatnie, ale nie mniej ważne. Tak jak my chcemy odpocząć od codziennych obowiązków, tak nasze włosy też oczekują pewnej swobody. Są jednak rzeczy, o których warto wiedzieć. Ponieważ słońce oddziałuje na włosy tak samo jak na skórę, dajmy im wolność od suszarek, lokówek itp. Gorąca temp. niepotrzebnie je osłabi i zniszczy. Po umyciu włosów wetrzyjmy trochę pianki, ewentualnie serum, a gdy będą lekko wilgotne spryskajmy je sprayem i niech układają się jak chcą. A co, w końcu mamy wakacje ;D

Katy

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz